No właśnie… gdzie?
Bo moi drodzy, nasze tymczasowe stoliki nocne miały zyskać trochę bardziej elegancki wygląd. To miał być beż. Taki jasny, szarawy beż. A wyszła taka oto... pożółcona kawa z mlekiem :/ Ugh!
No więc co? No więc
JAK ZAWSZE na ratunek przyszedł BIAŁY J.
No.
I teraz cud miód jak się patrzy
;-)
W migawkach nasza
sypialnia z listwą i tapetą w roli głównej oczywiście J
Uwielbiam listwy. I tapety. UWIELBIAM, bo dodają szyku i elegancji za naprawdę niewielkie
pieniądze. :-)
Eh... Marzy mi się tu jeszcze biblioteczka z caaałą masą literatury; wielki kremowy uszak, w którym mogłabym się zatopić z dobrą książką i kubkiem kakao; zabudowa kaloryfera, żeby na niego nie patrzeć; lustrzane szafeczki nocne, żeby wciąż na nie patrzeć :) i „coś” nad łóżkiem - "coś" na co
jeszcze nie mam pomysłu, ale w końcu dziada złapię ;-)